piątek, 21 lutego 2014


pamiętam że przyglądałem się wtedy regularnie miesięcznym
statystykom dotyczącym amerykańskiego rynku pracy
i patrzyłem ze zgrozą jak na moich oczach znikają solidne
miejsca pracy w sektorze produkcji potem 

w usługach biznesowych - projektowaniu - logistyce - badaniach - 
czyli wszystkich tych dziedzinach w których pracę znajdowali 
kiedyś absolwenci amerykańskiego systemu edukacyjnego
to przecież były dokładnie te miejsca pracy o których 

stworzenie walczyła reaganomika! - 
i to przez nie wiodły tradycyjne ścieżki awansu 
społecznego w amerykańskim społeczeństwie - 
a więc to z czego Ameryka była przez dziesiątki lat 
taka dumna i na czym opierał się ten słynny "amerykański sen"
bez nich USA nie są już krajem obietnicy wielkich 
nieograniczonych możliwości - to się skończyło -
globalizacja i niczym nieograniczona swoboda kapitału 

prowadzą więc w prostej konsekwencji do skostnienia relacji społecznych
w praktyce dobrą pracę mogą więc dostać tylko ci którzy
wywodzą się z dobrych rodzin - natomiast ci na dole 

z coraz większym prawdopodobieństwem na tym dole pozostaną
podobnie jak ich potomkowie - smutne ale prawdziwe

forsal.pl